Archive for Lipiec, 2011


Ponad 10000 wejść :)

Miło mi poinformować, że ostatnio blog przekroczył 10 000 wyświetleń (w tej chwili jest to 10016), co jak na taki stosunkowo skromnie aktualizowany blog, w dodatku nie traktujący o polityce i innych tego typu wydarzeniach, jest sukcesem 🙂 Dziękuję wszystkim odwiedzającym i komentującym – no i oczywiście mam nadzieję, że przyjdzie czas na 100k a później już dążenie do miliona wejść (tak tak wiem – jestem mega optymistą 😀 )

Na wstępie może wyjaśnię sens istnienia tego wpisu. Otóż czytając materiały zamieszczane w internecie możemy się natknąć na informacje, że „nowe stałki Nikona to g… (czyt. są słabe – ale takie słownictwo  panuje w necie więc się go trzymam – jedynie wykropkowałem 😉 )”, że „do niczego się to nie nadaje”, że „mydło, że nieostre, że aberracje wielkie” i jeszcze „sto światów niewidów” – ogólnie nie kupować, a jak już przypadkiem trafi do nas to spalić, popioły czy co tam zostanie rozwieźć w cztery strony świata i zakopać/ rozsypać (wybrać wedle uznania) 😉

Wszystko zaczęło się od tego kiedy Nikon oficjalnie pokazał to szkło – chociaż może raczej należało by powiedzieć, że „zapowiedział”. Pokazano wtedy też kilka sampli, jednak pierwsze wątpliwości wzbudził fakt, iż żadne ze zdjęć nie było z pełnej dziury (dla niewtajemniczonych – maksymalny otwór przysłony – w tym przypadki f1.4). Sam wtedy trochę na portalu Nikoniarze marudziłem, że pewnie nie to, że nie tamto itd. – później zamilkłem i postanowiłem czekać na rozwój wypadków, a raczej na testy różnych portali, pierwsze wrażenia użytkowników (których jest bardzo mało bo szkło jednak dosyć drogie więc raczej do D40 go nie dają jako kit) – oraz na te wszystkie jęki jaki to Nikon zły.

Zważywszy na doświadczenie spowodowane wielokrotną konfrontacją testów internetowych z tzw. „real’em” (czyt. rzeczywistością), to przy okazji zakupu innego szkła, postanowiłem podpiąć na chwilę tytułowe szkiełko. Trochę obiektywów się w życiu naprzerzucałem – czy to z uwagi na „żonglerkę” (zakup/ sprzedaż), czy na podpinanie szkieł w sklepach, na pokazach, czy chociażby od znajomych to sporo już widziałem, sporo sprawdziłem (bardzo często wiele wiele sztuk tego samego szkła), a na pełną i rzetelną ocenę szkła zaczęła wystarczać mi chwila. Nie potrzebuję już też żadnych magicznych tablic, focus-chartów i innego badziewia, a do podglądu całe życie wystarczał mi wyświetlacz aparatu. Bo osobiście jak ktoś nie jest w stanie ocenić szkła na aparacie to wg mnie ma coś nie tak z oczami – ale do rzeczy… 😉

Podpinam i…. szok… Na kontrastowych motywach szkło jest BARDZO ostre na pełnej dziurze. Od razu można sobie odpowiedzieć na pytanie „gdzie teraz są te testy i opinie mówiące, że jest mydło”? Strzelam do różnych rzeczy w sklepie i ciągle ostro… Ostrość spada przy fotografowaniu np. paragonu na kasie – ale to nie wina szkła a rodzaju papieru i wiszącej nad nim lampy – stosunkowo śliski papier powoduje duże odbicie światła więc ostrość wizualnie „leci”. Fotografuję i rzeczy blisko, jak i te daleko (w sensie ściana kilka metrów w głąb sklepu) i….. wciąż jest ostro – mowa ciągle o f1.4

Powtarza się też motyw prędkości autofocus’a – przy AF-S (w sensie trybu pojedynczego) faktycznie nie powala i przebieg całej skali jest taki powiedzmy – w miarę – ale zawsze mi się wydawało, że tryb pojedynczy stworzono dla statycznych obiektów – a do tych i innych prędkość w trybie S spokojnie wystarczy. W trybie śledzenia AF-C, AF śledzi świetnie – tak trzeba to powiedzieć – doostrza bardzo często i dokładnie. Wg mnie jest naprawdę dobrze – mimo przesuwania aparatu względem jakiegoś obiektu – to pod polem AF ciągle mamy ostrość – a to przecież sytuacja nawet może i trudniejsza niż klasyczne śledzenie ostrości np. na osobie, ponieważ ostrość jest ciągle ustawiana na co innego.

Aberracji o których się tyle pisze nie zauważyłem – nawet fotografując czarno białe obiekty… oczywiście podobno CA jest tak duża, że wręcz nic innego w kadrze nie widać 😉

Budowa – jak ktoś zna budowę nowych szkieł systemu Nikona to nie zostanie zaskoczony generalnie niczym nowym, niemniej w porównaniu do obecnie posiadanego przeze mnie Zeissa 35/2 obiektyw wydaje się lekki, mimo że jest większy w sensie gabarytów. Po zajrzeniu w tabelki okazuje się, że waga obu jest bardzo podobna. Ale to może dlatego, że przyzwyczajony do małego szkła, po większym oczekiwałem również większej wagi. Generalnie tak na pierwszy rzut oka nie ma się do czego przyczepić – ale test w sklepie a kilka lat użytkowania to zasadnicza różnica 🙂

Co wkurza, to focus shift – chociaż też nie generalizuję, że to na pewno on, bo za mało miarodajny test zrobiłem – ale przy staniu w miejscu i ostrzeniu ciągle na to samo oraz równoczesnym domykaniu przysłony to na zdjęciach z f1.4 /  2 / 2.8 / 4 – najostrzejsze były te z 1.4 i 4 bo na pierwszym FS nie ma, a na tym z f4 zjada go już GO (głębia ostrości). Na 2 oraz 2.8 widać spadek ostrości, ale nie jest jakiś dramatyczny – pytanie na ile będzie to uciążliwe w normalnym użytkowaniu, ale tego chwilowo nie mam jak sprawdzić, bo szkła na stałe nie posiadam.

Podsumowując – po raz kolejny wiem, że nie warto się kierować testami w internecie przy wyborze obiektywu – nawet jak są to testy portalu na literkę „O” – nic do nich nie mam bo robią dobrą robotę, ale rzeczywistość to nie laboratoryjne badania nierealnych sytuacji 😉 Komentarze pod testem to już w ogóle porażka po całości – widać, że nikt tam po za biciem piany i pokrzykiwaniem na temat czegoś o czym kompletnie nie ma pojęcia, nic się nie dzieje.

W mojej ocenie to bardzo dobre szkło, które z pewnością kiedyś zakupię, a tylko potwierdziłem swoje przekonanie, że teoretyzowanie swoją drogą, a rzeczywistość i faktyczna ocena szkła swoją 😉

Na zakończenie 3 sample na f1.4 i cropy 100%.

Część  druga 😉

Kilka fotek z dzisiejszego wypadu na Rynek Główny – pogoda była jaka była, ale na szczęście obyło się bez deszczu 😉